Kolejna odsłona papierowej wikliny, czyli kosz. Miał to być kuferek jednak taka wersja jest dla mnie bardziej funkcjonalna. Do środka koszyka uszyłam wkład. Bardzo się z niego cieszę, ponieważ przy mojej maszynie która ma ostatnio "fochy" był to niemal wyczyn.
Obserwatorzy
piątek, 31 lipca 2015
środa, 22 lipca 2015
Wakacyjnie...
Znowu minęło trochę czasu od ostatniego posta. Dużo się działo. Inne sprawy zaprzątnęły nasze głowy. Powoli wracamy do rzeczywistości.
Jednak jeśli chodzi o robótki to cały czas się coś dzieje.
Ja haftuję "Makowy dworek" w przemiłym towarzystwie. Dziękuję koleżanki, że jesteście.W przerwach były "Tajemnicze róże", na torbę dla koleżanki.
Ania dalej kręci rurki i działa w papierowej wiklinie. Tym razem inne kolory kwiatów. Mniej tradycyjne. Bardzo byłam ciekawa tej filiżanki z fioletem i niebieskim. Wydaje mi się, że wyszła ciekawie. Tak inaczej.
Na koniec prezencik. Dla przemiłej pary, w ich uroczystym dniu.
Dziękujemy odwiedzającym za wizyty oraz komentarze. Miło nam, że czasem ktoś o Nas pamięta.
Jednak jeśli chodzi o robótki to cały czas się coś dzieje.
Ja haftuję "Makowy dworek" w przemiłym towarzystwie. Dziękuję koleżanki, że jesteście.W przerwach były "Tajemnicze róże", na torbę dla koleżanki.
Ania dalej kręci rurki i działa w papierowej wiklinie. Tym razem inne kolory kwiatów. Mniej tradycyjne. Bardzo byłam ciekawa tej filiżanki z fioletem i niebieskim. Wydaje mi się, że wyszła ciekawie. Tak inaczej.
A Bobek pomaga...
Na koniec prezencik. Dla przemiłej pary, w ich uroczystym dniu.
Dziękujemy odwiedzającym za wizyty oraz komentarze. Miło nam, że czasem ktoś o Nas pamięta.
Subskrybuj:
Posty (Atom)