Obserwatorzy

niedziela, 21 grudnia 2014

Poprawione - Kiermaszowe co nie.. co..

Wszędzie cuda, cudeńka świąteczne. Można oczy nacieszyć, oj można.  U nas też ciągle , tak jak już kiedyś pisałam, coś się  działo. Ręce pracują, ale nie da się wszystkiego spróbować zrobić. Bombki, kartki to już było.
 Dziś chciałabym pokazać Wam prace Ani. Te małe stroiki-  świeczniki  przygotowała na początku miesiąca  na  kiermasz świąteczny w swoim przedszkolu.





Kiedyś znowu Ania przyniosła takie oto stroiki - bombki . Robiła je z koleżanką w pracy.  Było  ich więcej.Po skończonych "Jasełkach:" zostali nimi obdarowani rodzice występujących dzieci. Wtedy też rozwiązała się zagadka, po co były potrzebne  białe skarpety.





W środku kuli siedzą bałwanki zrobione ze skarpety. Bardzo mi się podobają. Tu wyjęłyśmy, żeby je było dobrze widać. 


No i stroiki. Ten w wersji srebrnej  już pokazałyśmy. Dzisiaj złoty.

I choinki w wersji srebrnej, złota była wcześniej;

Dziękujemy stałym bywalczyniom naszego bloga za miłe komentarze. Oczywiście kłaniamy się też tym, odwiedzającym, którzy znajdują chwilkę na odwiedziny u nas, na co wskazuje licznik. Wasze odwiedziny cieszą nas i na pewno  motywują do pracy.Wszystkim - dziękujemy. Tu miał być koniec, ale pomyślałam sobie...a może ciasteczko - torcik. Bez haftu ani rusz.


sobota, 6 grudnia 2014

Stroik- finał

W poprzednim poście Ania pokazała, upleciony przez nią wieniec z papierowej wikliny. Pisałyśmy, że ma być podstawą do stroika.
Następny etap to umieszczenie świecy;

Potem przymierzanie, układanie co, do czego, będzie pasowało. Stroik skończony.

                                                

Nawet Bobek zainteresował się, efektem pracy swojej pani, na monitorze laptopa.


                                               
Ja dłubię kolejne "Słoneczniki". Może nie będę zanudzać nimi , ale w pracy robię dla dzieci niespodzianki. W tej chwili mam sfotografowane dwie, ale ma ich być 14., bo w tym roku mam tyle dzieci w grupie.Wzór podpatrzony na internecie.
Oto próbka.

środa, 3 grudnia 2014

Święta....koty...i trochę haftu.

Święta coraz bliżej. Podpatrujemy na stronach internetowych, ile pięknych rzeczy się pojawia w związku z nimi. U ns też się dzieje. Ania tradycyjnie zrobiła porcję  wstążeczkowych bombek.Prezentują się ciekawie. Prawie każda inna. Tak jak trzeba błyszczą się i świecą. 


W kolejności czeka wianek z papierowej wikliny . Ma być podstawą do stroika, ale czekamy na zamówiony srebrny spray. Ten, który mamy w domu, spływa nie pokrywa papieru.



No i tytułowe koty. Ania zrobiła je na zajęcia z dziećmi. W planie tygodniowym były " Domowe zwierzęta". Tak mi się te koty spodobały, że pomyślałam - warto, je uwiecznić.



No i, tradycyjnie trochę haftu. Kolejna metryczka. Co jest, że kolejny raz robię ten sam wzór, ale to jest tak we wszystkim, jeden zobaczy u drugiego i klops. Powtórka. Oczywiście imię i dane inne. Nie wspomnę kolejnych "Słoneczników". Trochę od nich odpoczęłam i trzeba wyszyć trzeci raz.

Na deser zostawiłam sobie obraz, o którym zapomniałam. Jeden z niewielu robiony na malowanej kanwie gobelinowym haftem.  Coś koło 20 lat temu powstał. Teraz koleżanka u której wisi, a pisałam już tu o niej, zaniosła go do profesjonalnej oprawy. Oto efekt.

Dziękujemy oczywiście wszystkim  za wizyty i  komentarze.