Ja finiszuję. Odliczam dni do urlopu. Kończy się kolejny rok szkolny. Ania pracuje jeszcze miesiąc. Trochę podziałałyśmy przez ten czas jak nas tu nie było.
U mnie na początek motor - miał być koniecznie ten niebieski. Po oprawieniu pojedzie do Wielkiej Brytanii. Podobno jest wierną kopią tego na którym jeździ przyszły właściciel obrazu.
No i kolejna ślubna kartka. Tylko w innej odsłonie.
Ania z kolei "utonęła" w krepinie. Tworzy kolejne róże metodą cukierkową. Zmienia się tylko kolor krepiny. Co jeden to ładniejszy. Oczywiście to rzecz gustu. Na początku były żółte i fioletowe.
Gdy nie widziałam czerwonych, spodobały mi się liliowe.
A oto czerwone.
A tu całe zestawienie;